Niedawno jedna z kandydatek na miss Ameryki stwierdziła publicznie, że nie popiera małżeństw homoseksualnych. Szczere wyznanie kosztowało ją koronę. Sprawa wcale nie ucichła po jej przegranej - dyskusja na temat małżeństw par jednej płci robi się coraz bardziej burzliwa. Swoją opinię postanowiła wyrazić także Britney Spears:

Reklama

"Miłość jest miłością! Pozwólmy ludziom na szczęście, bo każdy na to zasługuje. Nie mamy prawa oceniać, czy to jest właściwe. Jeżeli tego właśnie chcą i nie robią nikomu krzywdy, to po co te protesty? Ameryka to wolny kraj, tu nie ma miejsca na dyskryminację. Przyjaźnię się z wieloma gejami i lesbijkami. Chciałabym kiedyś być na ich ślubie i absolutnie nie widzę w tym niczego złego" - powiedziała Britney.

Spears już w 2003 roku udowodniła słynnym pocałunkiem z Madonną, że w kwestii homoseksualizmu jest tolerancyjna. Zarzucono jej wówczas, że daje zły przykład swoim fankom, nakłaniając je do podobnych relacji.

Zobacz pamiętny pocałunek

p

Reklama