"Moje sprawy finansowe przedstawiają się tak, że dostałem w plecy dwa i pół miliona złotych" - wyznaje "Faktowi" Michał Wiśniewski. Jak to się stało?
>>> Wiśniewski objawił nowy talent
Wiśniewski miał nocny klub w centrum stolicy. Ale lokal nie przynosił zadowalających dochodów. Dlatego, gdy pojawił się przedsiębiorca, który chciał w tym miejscu otworzyć nowy klub, wokalista długo się nie zastanawiał. Jednak jego partner w interesach nie wywiązał się z umowy, zabrał znajdujący się w lokalu sprzęt, a Wiśniewskiemu nie zapłacił - opisuje bulwarówka.
>>> Mandaryna w ciąży z Michałem?
Sprawą podobno zajęła się już prokuratura, a Wiśniewski liczy na to, że wszystko rozstrzygnie się po jego myśli w sądzie.
>>> Michał Wiśniewski trafi za kratki
Wokalista zespołu Ich Troje zapewnia, że mimo tak dużej straty finansowej, nie zagląda mu w oczy widmo bankructwa. Zresztą trudno, by tak było, skoro teraz Michał Wiśniewski zajmuje się głównie organizowaniem turniejów gry w pokera - pisze "Fakt".