Lohan publicznie upokorzona przez byłą

Lindsay Lohan nadal nie może dojść do siebie po rozstaniu ze swoją dziewczyną Samanthą Ronson. Nie jest w stanie wziąć się w garść i zabrać do pracy - zamiast tego pogrąża się w żalu. Postępowanie Samanthy może ją tylko bardziej podłamać. Wszem i wobec ogłasza, że nie zamierza już więcej oglądać byłej kochanki i nie waha się w tym celu użyć żadnych środków.

Zmienianie zamków w dzielonym wcześniej z partnerem mieszkaniu (w tym przypadku: mieszkaniach) to popularne zjawisko u rozstających się par. Nie każdy jednak zatrudnia ochroniarza mającego bronić przed narzucającym się eks...

Reklama

Ronson nie tylko to zrobiła, ale posunęła się jeszcze dalej. Jej rodzina wystąpiła do sądu o wydanie zakazu zbliżania się do niej porzuconej Lohan - podobno w obawie przed jej zemstą. Jakby gwiazda miała jeszcze jakiekolwiek wątpliwości co do tego, że nie jest mile widziana przez swoją była kochankę, rozwiać je powinna pewna audycja radiowa. Jak pisze "Pudelek", kilka dni temu Ronson wystąpiła w radiu i wszem i wobec ogłosiła, że nie zamierza więcej oglądać gwiazdy: "Lindsay, nie zbliżaj się do mnie. To już koniec, nie chcę cię znać". Czy nie można takich rzeczy załatwić z większą klasą?