Pierwsza operacyjka zwykle wydaje się tylko niewinnym zabiegiem, którego efekty mają poprawić jakość życia. Szybko jednak okazuje się, że jeden zabieg zupełnie nie zadowala oczekiwań i trzeba robić kolejne.
Po odessaniu zbędnego tłuszczu przychodzi kolej na zmianę rysów twarzy, a później korektę kolan. W końcu nie wiadomo już co jeszcze ma się swojego, a co jest tworem lekarzy. W dodatku często okazuje się, że to, co zrobiono podczas wcześniejszych operacji, trzeba poprawić, bo grozi utratą zdrowia.
Gwiazd to jednak nie przeraża. Dobrze wiedzą, co może je spotkać, ale i tak chętnie się upiększają. Często jednak nie przyznają się do tego i idąc w zaparte, twierdzą, że zmiana wizerunku, to tylko efekt ćwiczeń lub makijażu.
p