"Każdy przyzwoity obywatel powinien trochę posiedzieć" - czytamy wypowiedź byłego posła w "Polityce".

Jako wzór cnót wszelakich właśnie wypełnia obowiązek "przyzwoitego obywatela" w zakładzie karnym w Piotrkowie Trybunalskim.

Przypomnijmy, że poza udziałem w sexaferze poseł był skazany za nieprawidłowe rozliczenia podatków, był również podejrzany o sprzedawanie miejsc na listach wyborczych Samoobrony.

Przeszedł do historii parlamentaryzmu III RP jako drugi po Andrzeju Pęczaku poseł, który trafił do aresztu w czasie sprawowania mandatu.

Reklama