Podczas spuszczania wody przez przeźroczyste ścianki zbiornika widać, jak jej poziom stopniowo opada. Na szczęście rybki nie znikają w czeluściach muszli. David Parrish, twórca tegoż wynalazku, tak go skonstruował, by zwierzątka pływały w zbiorniku oddzielonym od tego służącego do spłukiwania muszli klozetowej.

Reklama

Rybki mają zagwarantowane urządzenie do filtrowania i utleniania wody. Jednym słowem ich mieszkanko działa jak zwykłe akwarium. Pływające wewnątrz rybki mogą się martwić tylko obciachem, że posłużyły designerom za wystrój kibelka.

>>> Przeczytaj co dziwnego możesz znaleźć w toalecie na Szetlandach

p