Paparazzi "Faktu" uwiecznili na zdjęciach scysję, której przyglądali się w jednej z sieciowych restauracji. Fronczewski chciał w niej kupić coś na ząb. Jedzenie chciał zamówić na wynos, a stanął w kolejce, gdzie zamawiali goście jedzący na miejscu.

Swoje odczekał i gdy już zamierzał zapłacić za zakupy, od pani kasjerki dowiedział się, że stoi w złej kolejce. Powinien bowiem kierować się do kasy obok. Lekko zezłoszczony gwiazdor próbował zapłacić w kasie, przy której po odstaniu swego się znalazł, ale w końcu skapitulował i posłusznie skierował się do drugiego stanowiska. Widać było, że niechętnie to czyni - relacjonuje bulwarówka.

>>>Więcej na eFakt



Reklama