Paparazzi "Faktu" uwiecznili na zdjęciach scysję, której przyglądali się w jednej z sieciowych restauracji. Fronczewski chciał w niej kupić coś na ząb. Jedzenie chciał zamówić na wynos, a stanął w kolejce, gdzie zamawiali goście jedzący na miejscu.
Swoje odczekał i gdy już zamierzał zapłacić za zakupy, od pani kasjerki dowiedział się, że stoi w złej kolejce. Powinien bowiem kierować się do kasy obok. Lekko zezłoszczony gwiazdor próbował zapłacić w kasie, przy której po odstaniu swego się znalazł, ale w końcu skapitulował i posłusznie skierował się do drugiego stanowiska. Widać było, że niechętnie to czyni - relacjonuje bulwarówka.
>>>Więcej na eFakt
Piotr Fronczewski uchodzi za sympatycznego aktora, ale w życiu czasami puszczają mu nerwy. Co więcej, gdy coś pójdzie nie po jego myśli, dostać się może nawet Bogu ducha winnej osobie. Tak było z kasjerką, która zwróciła mu uwagę, że aktor nie stoi w tej kolejce, co trzeba.
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama
Reklama