Sprawa jest naprawdę poważna - komentuje bulwarówka - jeśli do 12 września rząd nie przedstawi Komisji Europejskiej projektu prywatyzacji stoczni, tysiące ludzi wyląduje na bruku. Politycy PO i PiS przerzucali się oskarżeniami na temat tego, która partia odpowiada za to, że stocznie w Gdańsku, Gdynii i Szczecinie znalazły się na skraju bankructwa.

Reklama

>>>Tak Sejm debatował o stoczniach

A Lech Wałęsa? Zasiadł wśród młodzieży w parlamentarnej galerii dla gości i przysłuchiwał się debacie. Jako stary stoczniowiec miał na posłów oko. I nie tylko na nich - pisze "Fakt".