Trzeba przyznać, że nie szczędził grosza na wakacje. Zakwaterował się w jednym z najlepszych hoteli we Władysławowie, w którym cena za dobę zaczyna się od 550 złotych - donosi "Fakt".
"W hotelu przebywały akurat kandydatki na miss Sopotu" - przyznał się bulwarówce Bosak. Były poseł bardzo chciał sobie na nie popatrzeć. A nuż z którąś z nich uda się pogawędzić, oczarować wdziękiem nabytym niegdyś na politycznych salonach… Wcześniej jednak trzeba zwrócić na siebie uwagę. Bosak paradował pewnie z rozpiętą koszulą i od czasu do czasu wskakiwał do basenu, by potem na leżaczku sączyć drinka i prężyć dumnie ciało.
Jak przystało na prawdziwego dżentelmena, nie zdradził nam, jaki efekt przyniosły jego zabiegi. Aż trudno uwierzyć, że jeszcze niedawno ten pewny siebie przystojniak uważany był za najbardziej cichego i nieśmiałego posła. Może to zerwanie z polityką wyszło mu na dobre - zastanawia się "Fakt".