Noc z piątku na sobotę. Przez warszawskie kluby przewala się tłum gości. Wśród nich pojawia się znana twarz. To Joanna Jabłczyńska - relacjonuje "Fakt".
Trudno jej nie rozpoznać. Nawet jeśli ktoś nie ogląda TVN i nie zna jej z roli Marty w serialu "Na Wspólnej" to musiał widzieć ją w Polsacie, w programie "Jak Oni Śpiewają". Wiadomo też, że ta młoda osoba studiuje prawo, a to ciężkie studia. Napisała też książkę o tym, jak się zachowywać. Zamierza założyć zespół muzyczny - przypomina bulwarówka.
Ale tuż przed weekendem postanowiła zrobić sobie wolne. Kiedy było dobrze po drugiej w nocy, a większość ludzi smacznie spała, ona wraz z kilkoma znajomymi właśnie wychodziła z klubu "55". ale wcale nie zamierzali iść do domu. Przeszli na plac Defilad, tam widocznie byli umówieni z innymi przyjaciółmi. Razem, już większą grupą, zajrzeli do "ZOO" (to znaczy do klubu o tej nazwie, a nie ogrodu zoologicznego), noc skończyli w "Klubokawiarni". Było już widno, kiedy opuścili ten lokal i przez skwer przeszli pod "55", gdzie Joanna zaparkowała wcześniej samochód. I starczyło jej jeszcze siły, by usiąść za kółkiem! - ekscytuje się "Fakt".