W sobotę, 30 sierpnia ksiądz przed ołtarzem zwiąże ich ręce stułą, a oni wypowiedzą słowa małżeńskiej przysięgi i nawzajem włożą sobie na palce obrączki. A potem będą żyli długo i szczęśliwie - komentuje bulwarówka.
Gwiazda "M jak miłość” i młody dziennikarz narzeczeństwem byli przez ponad dwa lata. Choć ich związek się umacniał, nie śpieszyli się ze ślubem. A było to spowodowane napiętym grafikiem aktorki i brakiem wolnego czasu. Grała przecież nie tylko Hankę Mostowiak w serialu będącym okrętem flagowym telewizyjnej Dwójki, ale i w polsatowskim "Tylko miłość", dostawała też inne role.
Bartek też musiał ułożyć swoje sprawy. Zaczepił się w Telewizji Puls, ale nastąpiły tam redukcje i znów musiał szukać pracy. Znalazł ją w "Panoramie” w telewizyjnej Dwójce, gdzie będzie reporterem. Poza tym w ubiegłym roku aktorka kupiła dom pod Warszawą, jest więc gdzie uwić gniazdko. Tak więc pozostało tylko się pobrać i wyprawić wesele - komentuje bulwarówka.
Goście na ślub i na wesele już dostali zaproszenia. Jedno w nich jest dziwne. Nie ma na nich ani informacji, pod jakim adresem mieści się kościół, w którym młodzi się pobiorą, brak też adresu domu weselnego. Gwiazdorska para najwyraźniej wystraszyła się, że podczas ceremonii zaślubin pojawią się nieproszeni goście. I stąd ta wielka tajemnica - twierdzi "Fakt".