W ukrytym za ciemnymi okularami plażowiczu w śmiesznych szortach mało kto był w stanie rozpoznać "tego sztywniaka z telewizji" - pisze "Fakt". A minister Nowak, szef biura politycznego premiera, baraszkował w wodzie ze swoją 7-letnią córeczką Natalią. A woda była tak lodowata, że strach było do niej wejść.

Reklama

Ale po kąpieli rozgrzewał się, nie szczędząc czułości atrakcyjnej żonie Monice. Co chwila czule ją obejmował i całował - zauważył "Fakt".

Na plaży zabrakło jednak jednego członka rodziny - rocznego synka Julka. Jak się okazało, zajmowała się nim babcia w hotelowym pokoju. "Syn jest jeszcze za mały, aby kilka godzin leżeć na plaży w takim upale" - tłumaczy "Faktowi" minister.