To będzie nie lada wyczyn. Francuz wzbije się w niebo specjalnym balonem wypełnionym tlenem. Żeby przeżyć, będzie siedział w specjalnej kapsule. A tuż przed skokiem będzie musiał wyrównać zabójcze dla człowieka ciśnienie.

Fournier, który ma już na koncie ponad 8600 skoków, próbował już raz pobić amerykański rekord w 2003 roku, jednak bez skutku. Liczy, że tym razem się uda. Za jednym zamachem chce też pobić trzy inne rekordy: w najszybszym swobodnym spadaniu (z prędkością około 1500 kilometrów na godzinę), w najdłuższym swobodnym spadaniu, a także największej wysokości, na jaką wzbił się człowiek w balonie.

Reklama

Ale nie chodzi tylko o satysfakcję z bicia rekordów. Skok będzie miał też wielkie znaczenie dla lekarzy i inżynierów. Przyczyni się bowiem do badań nad systemami ratunkowymi dla astronautów i kosmicznych turystów.