Ich związek się rozpadł z powodu burzliwej przeszłości Larson, która lubiła się zabawić i nie pasowała do Clooneya. Wstrząśnięty ostatnimi rewelacjami prasy o rozpustnym życiu Sarah aktor nie mógł już na nią patrzeć. Kazał jej pakować manatki, a sam wyprowadził się ze swojej rezydencji do hotelu - czytamy w "Fakcie".
Para poznała się na przyjęciu w kasynie w Las Vegas. Zarabiająca 200 tys. dolarów rocznie (i to bez napiwków) śliczna Sarah podawała gościom drogie wina i koktajle. Między kelnerką i Clooneyem zaiskrzyło. Już po paru tygodniach wydawało się, że aktor milioner, wieczny kawaler, dwukrotnie uznany za najbardziej seksownego mężczyznę świata, wreszcie spotkał miłość swojego życia.
Jako pierwszej kobiecie pozwolił wprowadzić się do swojego domu. Sarah spotkał też inny zaszczyt - była pierwszą kobietą, która towarzyszyła George’owi na rozdaniu Oscarów. Obsypywał ją prezentami - opisuje "Fakt".
Jednak gdy ostatnio na jaw zaczęły wychodzić fakty i zdjęcia z przeszłości młodej barmanki, aktor doznał wstrząsu. "Clooney wiedział sporo, ale jak się okazuje nie wszystko. I to mogło ich poróżnić" - przypuszcza znajomy pary. A zdjęcia nie kłamały. Pokazywały półnagą Larson w wyuzdanych pozach z mężczyznami i kobietami.
Nic więc dziwnego, że coraz częściej się kłócili, aż wreszcie George powiedział "dość!". Ciekawe, kto teraz poskleja złamane serce Clooneya? - zastanawia się "Fakt".