To już prawdziwy thriller. Michael Jackson się sypie. Jego twarz jest już niemal nie do rozpoznania. Gwiazdor pokazuje się na ulicy tylko szczelnie owinięty szalikiem, w kapeluszu i wielkich ciemnych okularach.
Na ostatnich zdjęciach widać króla popu oklejonego plastrami. Jego twarz jest przeraźliwie blada, a pomniejszanych przez chirurgów ust już prawie nie widać. Nie mówiąc już o rozpadającym się, operowanym kilkanaście razy nosie.
49-letni Jackson z każdym rokiem dziwaczeje, stara się jak najrzadziej spotykać z ludźmi. Twierdzi, że jego wyjątkowo blada skóra nie może być wystawiana na słońce, bo natychmiast pojawiają się na niej oparzenia. Do tego panicznie boi się wszelkich mikrobów i bakterii.