Jeszcze niedawno Ania mieszkała na stałe w Bielsku-Białej. Widać jednak, że coraz bardziej zapuszcza korzenie w Warszawie. Zmęczona ciągłym życiem na walizkach i podróżami koleją, kupiła sobie mieszkanie na warszawskim Muranowie. Miłe, przytulne - żaden pałac. Ale taka właśnie jest bohaterka seriali "Hela w opałach" i "Na Wspólnej": sympatyczna dziewczyna z sąsiedztwa - pisze bulwarówka.

Reklama

Dwa lata temu w jednym z wywiadów na pytanie: "czego sobie życzy pod choinkę?", odpowiedziała: miłości, mieszkania i samochodu - przypomina "Fakt". Role w serialach dały jej dużą popularność, co też przełożyło się na stan jej konta. A że podróże pociągiem do Bielska-Białej, gdzie mieszkała, to eskapady niezwykle męczące, Ania kupiła sobie samochód. Stała się dumną posiadaczką uroczego błękitnego citroena. Podróżować mogła więc do woli i w warunkach lepszych, niż oferują pociągi.

Tylko że jak tu w ogóle myśleć o podróżach, skoro zajęć tyle? Ania przyjęła przecież propozycję wystąpienia w "Tańcu z gwiazdami", telewizyjnym widowisku, które jego uczestnikom zabiera sporo czasu. Wyjazdy do Bielska-Białej stały się prawie niemożliwe, bo wszystkie próby odbywają się w Warszawie. Właśnie z tego powodu zaradna aktorka zdecydowała się kupić mieszkanie w stolicy. Zanim program się zaczął, Ania została właścicielką mieszkanka w jednym z warszawskich bloków.

Jest śliczna, popularna i spełniła dwa ze swoich gwiazdkowych marzeń. Teraz brakuje jej już tylko spełnienia w miłości. Do gwiazdki jeszcze trochę czasu, więc może upragniony mężczyzna się jeszcze pojawi? "Fakt" życzy aktorce, by pod choinką znalazła wszystko, czego zapragnie.

Reklama