Bulwarówka pisze, że przechodnie zwracali uwagę na gwiazdę kina, ale Gajos nic sobie z tego nie robił. Ludzie myśleli, że w galerii handlowej jest po prostu kręcony jakiś film.

Tymczasem Gajos był w kinie najzupełniej prywatnie i po prostu oddawał się swojej pasji, którą jest robienie zdjęć. A jego fani mogli tylko się cieszyć, że na wyciągnięcie ręki mają aktora, którego nie często można zobaczyć poza ekranem. Bo wywiadów i występów w telewizji Gajos unika jak diabeł święconej wody - pisze "Fakt".

Reklama