Pierwsze tańce pani Kasi były, delikatnie mówiąc, dość nieporadne. Ale brak techniki nadrabiała fantastycznym humorem, dystansem do samej siebie i bajecznie długimi nogami. Jednak mimo, że show zbliża się już do końca, sympatyczna pisarka wciąż jest w gronie tańczących.
W ostatnią niedzielę Grochola wprawiła w osłupienie niemal wszystkich. Jej tango w parze z Janem Klimentem zostało ocenione na maksymalną ilość punktów, a ona sama nie kryła wzruszenia. Czy pisarka zaczęła już myśleć o wygranej? "Zwycięstwo mnie w ogóle nie interesuje" – stanowczo zaprzecza Grochola. "Jeżdżę dobrym samochodem, jestem najlepiej sprzedającą się pisarką w Polsce. Tu chodzi o coś innego!"
No właśnie, odkąd Grochola zaczęła robić furorę w „Tańcu z gwiazdami”, coraz więcej kobiet w średnim wieku zaczęło interesować się tańcem. Sukces pisarki z pewnością dał nadzieje innym Polkom, że ich życie może odzyskać dawną intensywność.
"Zmieniamy rzeczywistość" – cieszy się pani Kasia. "W tym kraju kobiety po czterdziestce są niewidzialne. Nasza kultura nie jest stworzona dla zabawy, bo to nie wypada. A ja twierdzę, że właśnie wypada!" – kończy pani Kasia.