Gdy tylko nastał cieplejszy dzień, Tuskówna rozłożyła ręcznik na trawie i wystawiła się na słoneczne promienie. Testowała różne ułożenia - na plecach, na boczku, a czasem z twardej ziemi przenosiła się na rozkładany fotel.
W ferworze walki o najlepsze ułożenie ciała nie zapomniała o tym, by odpiąć ramiączka od górnej części kostiumu. Wszystko po to, by pierwsza opalenizna była idealnie równa!