Trzeba przyznać, że odkąd Edyta rozwiodła się z Darkiem Krupą, wyraźnie wypiękniała. Jej cera nabrała połysku, a figura już dawno nie była tak bliska ideałowi. Tak właśnie zachowują się ludzie szczęśliwi, zadowoleni z życia. Co spowodowało, że Górniak promienieje? Okazuje się, że główne źródło swoich wcześniejszych problemów gwiazda upatruje właśnie w nieudanym małżeństwie.

Reklama

"Wiem, że już nigdy nie wyjdę za mąż i nikomu nie polecam" – wypaliła bez ogródek gwiazda. "Małżeństwo niedobrze służy miłości. To rodzaj wewnętrznego nowotworu, który trawi organizm od środka i kończy się oczywistym finałem" – brnęła Edyta Górniak.

Edyta zawsze lubiła wyraziste, czasem szokujące wypowiedzi, ale te refleksje budzą niepokój. A przynajmniej sugerują, że między nią a Darkiem wydarzyło się coś naprawdę poważnego. "Uzależnienie od kogoś zawsze musi się skończyć źle" – podsumowała dobitnie.

Czy rzeczywiście małżeństwo to śmiertelna choroba? Wiele osób ma zapewne zupełnie odmienne zdanie. Co zatem spowodowało, że wokalistka aż tak kategorycznie broni się przed kolejnymi związkami? Możemy być niemal pewni, że tego Edyta nigdy nie zdradzi.

Na razie gwiazda wygląda na zadowoloną z życia i zbliżającego się jubileuszu 20-lecia kariery. Na tę uroczystość Górniak sprawiła sobie prezent – nowy tatuaż, napis po angielsku „Każda chwila jest dobra, by zmienić wszystko”. Tą umieszczoną na plecach sentencją gwiazda zamierza się od tej pory kierować. Jeśli tak będzie, to pewnie już wkrótce poznamy jeszcze inne oblicze piosenkarki. Ale na pewno nie zobaczymy jej już nigdy jako czyjejś małżonki.

>>> Grochola wściekła na ekipę "Tańca z gwiazdami"