Zarówno Ola Kwaśniewska jak i jej przyjaciele nie mają wątpliwości, że lider jazzującego zespołu Poluzjanci jest inteligentnym i ułożonym młodym mężczyzną, a dobre zasady wpojone ma już od dziecka. Dlaczego zatem samego muzyka paraliżuje strach przed poznaniem być może przyszłych teściów?
"Kuba boi się, że w rodzinie Oli panują sztywne zasady, do których ciężko byłoby mu się dostosować" – mówi "Faktowi" jeden z informatorów. "On po prostu obawia się, że im się nie spodoba, że powie coś nietaktownego" – tłumaczy z kolei znajomy Oli.
Dla Kuby Badacha nie jest wszak tajemnicą, że Jolanta Kwaśniewska od lat znana jest jako ekspertka w dziedzinie dobrego wychowania. Wystarczy obejrzeć jej program „Lekcja stylu” w TVN Style czy przeczytać jej książkę, by przekonać się, jak wielką wagę przykłada była pani prezydentowa choćby do manier przy stole. Nic więc dziwnego, że chłopak Oli obawia się wizyty w domu państwa Kwaśniewskich czy nawet spotkania w restauracji. O gafę byłoby nietrudno, a do tego dochodziłby stres, czy na pewno dobrze trzyma w dłoni łyżkę i czy odpowiednio kroi mięso.
Również Aleksander Kwaśniewski maniery ma w małym palcu. Przecież jako prezydent obracał się w najbardziej eleganckim towarzystwie, rozmawiał też z najtęższymi głowami na świecie. "Kuba martwi się, że rozmowa z Kwaśniewskimi może być trudna" – tłumaczy nasz informator.
Ale obawy Kuby są chyba płonne, skoro były chłopak Oli Wojciech Szuchnicki nie pochodził z arystokratycznej rodziny, a jednak był w stanie przekonać do siebie jej rodziców.