Inne
Od plotek o willi aktorki i tancerza w mediach huczy od dobrych kilkunastu miesięcy. Najpierw uważano, że dom to tylko ich inwestycją na przyszłość, później mówiono, że zamierzają się do niego wprowadzić tuż po narodzinach synka Adasia, a ostatnio w eter poszła informacja o tym, jakoby para wystawiła dom na sprzedaż. Jak jest naprawdę?
"Nie sprzedajemy domu i w najbliższej przyszłości nie mamy nawet takich zamiarów! – oświadcza Marcin w rozmowie z "Faktem". Wręcz przeciwnie. Jak nieoficjalnie dowiedział się "Fakt", rodzina Hakielów chce wprowadzić się do niego najpóźniej jesienią. "Kasia i Marcin chcą wprowadzić się w takim terminie, by święta Bożego Narodzenia spędzić z rodziną przy kominku" – powiedziała nam znajoma pary, pragnąca zachować anonimowość.
Willa ma prawie 500 m kw. powierzchni, osiem sypialni i pokaźny kawałek ziemi dookoła. Z początku warta ok. 3,5 mln złotych nieruchomość, na którą Kasia i Marcin wzięli kredyt na 30 lat, miała być tylko inwestycją. Stopniowo zlecali kolejne prace wykończeniowe, bo willa była w stanie surowym. Jednak kiedy okazało się, że aktorka jest w ciąży, podjęli wspólnie decyzję o zamieszkaniu w niej, gdy tylko Adaś przyjedzie na świat. I zdecydowali się przyśpieszyć remont. Jednak życie szybko zweryfikowało ich plany.
Chociaż Marcin dwoił się i troił, o przeprowadzce nie było mowy. Płacąc bardzo duże raty kredytu i mając spore koszta związane z prowadzeniem szkół tańca oraz wiele obowiązków zawodowych, nie łatwo jest wykończyć i urządzić ogromną powierzchnię domu. Para przekładała przeprowadzkę z miesiąca na miesiąc.
Na szczęście w tym roku będzie to już możliwe. Jak dowiedział się "Fakt", Kasia jest właśnie w trakcie uzgadniania szczegółów swojego udziału w dużej kampanii reklamowej jednej ze znanych firm. W reklamie ma wystąpić u boku popularnego prezentera Krzysztofa Ibisza. Domowy budżet Kasi i Marcina zasili w związku z tym suma ok. 150 tys. złotych. Taki zastrzyk pieniędzy z pewnością wystarczy, by dokończyć remont i wreszcie zamieszkać w nowym domu.