"Alicja bardzo tęskni za swoimi koleżankami z Polski. Colin dużo czasu spędza na planie filmowym i ona po prostu chciałaby mieć jakieś towarzystwo" - mówi informator "Faktu". Bachleda-Curuś większość czasu spędza w domu, opiekując się dzieckiem. Pomaga jej w tym niania, ale Alicja i tak chce z małym spędzać jak najwięcej czasu, bo przecież początkowy okres relacji matki z dzieckiem należy do najważniejszych.
Alicja nie ma w Hollywood zbyt wielu przyjaciół i znajomych, z którymi mogłaby raz na jakiś czas spotkać się i spędzić miło czas. Choć w jednym z wywiadów, których udzieliła ostatnio, powiedziała polskiemu magazynowi dla pań, że teraz powrót do domu znaczy dla niej powrót do Los Angeles, znajomy Alicji wypowiadający się w "Fakcie" twierdzi, że aktorka po prostu chciałaby mieć w Stanach więcej przyjaciół.
Gwiazda bardzo tęskni za Polską. Wiele obiecywała sobie po wizycie w kraju na festiwalu filmowym w Krakowie, gdzie wspólnie z Colinem mieli promować swój nowy film "Ondine". Jednak z powodu żałoby narodowej festiwal nie odbył się w przyjętym wcześniej terminie, więc Alicja i jej partner odwołali swój przyjazd.
Jak ustalił "Fakt", niebawem do Alicji wybiera się jedna z jej przyjaciółek z Polski, która spędzi w Stanach kilka tygodni. Gwiazda bardzo się cieszy na tę wizytę, bo w końcu będzie mogła spędzić trochę czasu na ploteczkach i miłych spotkaniach. Miejmy nadzieję, że panie będą się świetnie bawić. No i może podczas wspólnych wyjść grono amerykańskich przyjaciół w końcu się powiększy.