"Fakt" spotkał 86-letniego aktora i jego 26-letnią żonę, gdy spacerowali ulicami warszawskiego Mokotowa. Mistrz wyglądał na pełnego energii i życia - czytamy w "Fakcie".

Gdy jednak zmęczył się spacerem, przysiadł na osiedlowej ławeczce i powygrzewał się chwilę w promieniach słońca. Mistrz Łapicki błyskawicznie zregenerował jednak siły i był gotów do dalszej drogi. Żona pomogła mu wstać z ławki, a w geście wdzięczności aktor niczym nastolatek objął panią Kamilę ramieniem i rześko poprowadził w kierunku domu - pisze bulwarówka.

Reklama

>>>Zobacz też: Kożuchowska pali na scenie