Jak udało nam się dowiedzieć, negocjacje wcale nie były łatwe. I nie chodziło akurat o pieniądze, tylko o to, że mąż pięknej gwiazdy - reżyser i choreograf Janusz Józefowicz uważał, że Natasza nie powinna się rozpraszać, bo ostatnio ma nadmiar zajęć. Występuję bowiem cały czas w Teatrze Buffo, nagrywa płytę, a także będzie grać w filmie samego Jerzego Hoffmana.
Pomimo tych oporów, jak twierdzi źródło "Faktu" - Józefowicz od początku uczestniczył w negocjacjach z firmą. Jak widać, skutecznie.
Ćwierć miliona złotych za udział w reklamie to suma jak na polskie warunki naprawdę duża, zwłaszcza biorąc pod uwagę panujący w świecie reklamy kryzys. Co prawda, reklamująca poprzednio tę firmę Doda dostała sumę dwa razy większą, ale to były trochę inne dla reklamy czasy.
Dodać też należy, że Natasza w reklamie wypadła po prostu znakomicie. Po obejrzeniu, jak zmysłowe przyjmuje pozy, od razu nabiera się ochoty na słodkie orzeźwienie. Co prawda pogoda wciąż nie sprzyja mrożonym delicjom, ale sezon jeszcze przed nami.