W programie „Tylko nas dwoje” ocenia występy śpiewających uczestników i... nie przebiera w słowach. Jest szczery do bólu, czasem na granicy dobrego smaku, wręcz grubiański. Karolak liczył na dobrą zabawę, przyjmując propozycję Polsatu i wygląda na to, że bez trudu odnalazł się w tej nowej roli. Nie ukrywa jednak zarazem, że został jurorem dla pieniędzy.

Reklama

"Oczywiście mój udział w show daje mi zabezpieczenie finansowe, którego będę potrzebował na początku mojej działalności teatralnej. Tu nie ma co się oszukiwać..." - przyznał aktor wprost w jednym z wywiadów.

Jego prywatny teatr jest już po pierwszej premierze, ale nie wiadomo, czy podbije serca widzów i jak długo scena utrzyma się na teatralnej mapie stolicy. Karolak jednak bez względu na ryzyko postanowił zrealizować swoje marzenia i poszedł w ślady Krystyny Jandy, Emiliana Kamińskiego, czy Michała Żebrowskiego. Podkreśla, że nie robi teatru dla siebie i nie zależy mu, żeby występować w głównych rolach. Ponieważ sam jest znany przede wszystkim z komediowych wcieleń, chce by jego teatr też nie kojarzył się wyłącznie z poważnym repertuarem.

"Będzie zabawnie. Chcę jednak, by ludzie wychodzili ze spektaklu nie tylko w dobrym humorze. Nasze przestawienia mają również skłaniać do refleksji" – deklaruje aktor.

Może tak wielkie zmiany w życiu zawodowym wiążą się u Tomasza Karolaka z nieuchronnie zbliżającą się czterdziestką? Do tej pory był raczej postrzegany jako typ wiecznego chłopca, który stawia na zabawę, nie marzy o stabilizacji i nie przejmuje się przyszłością. Sam o sobie mówił, że ma problemy z podejmowaniem decyzji, jest średnio odpowiedzialny, a w życiu niekonsekwentny.

Reklama

"Nie będę teraz na siłę się zmuszał, by być bardziej poważnym, niż jestem. Każdy mężczyzna ma w sobie coś z dzieciaka" – mówił jeszcze niedawno.

Widocznie jednak jego zawodowe priorytety uległy zmianie, może więc przyjdzie też czas na metamorfozę w życiu osobistym. Czy jego obecna partnerka Magdalena Lamparska, którą poznał na planie serialu „39 i pół”, może liczyć na oświadczyny? Na razie wiadomo tyle, że Karolak chce spędzać więcej czasu ze swoją córką Lenką.

Reklama

"Bardzo ją kocham. To jedyna prawdziwa miłość, bo bezwarunkowa" – opowiadał dziennikarzom.

>>> Gabrysia Pietrucha w "Ojcu Mateuszu"