Model, którym jeździ Joasia, nie jest już produkowany. Kupno nowego auta graniczy więc z cudem, ale używane używane egzemplarze i tak osiągają niebotyczną wartość - pisze "Fakt".

Jednak nawet takie cacko z pewnością nie jest w stanie poprawić teraz nastroju Joanny Liszowskiej. Dla niej nie ma to większego znaczenia. Ona chciała bezgranicznej miłości i związku na dobre i na złe. Miała nadzieję, że wspólnie z przystojnym Szwedem stworzą rodzinę. Niestety nie udało się - donosi bulwarówka.

Reklama

>>>Zobacz także: Maserak: Jestem już mężczyzną!