"Fakt" - który podpatrywał zachowanie Olechowskiego podczas rodzinnych zakupów - nie przeoczył, że kandydat na prezydenta wyręcza małżonkę we wszystkim.
"Były szef dyplomacji i lew salonowy ochoczo chwycił wypełnione po brzegi, kolorowe torby i pokornie kroczył u boku małżonki. A na jego twarzy rysowało się nawet coś w rodzaju dumy" - relacjonuje "Fakt".
>>>Więcej przeczytasz tutaj
Pamiętacie coś w rodzaju brezentowych toreb, które za komuny robiły furorę wśród stojących w kolejkach? Teraz wraca moda na podobne siaty. Modzie uległ też Andrzej Olechowski, który - lansując trendy retro - poszedł nawet krok dalej. Na zakupy wybrał się w popularnej w PRL kufajce...
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama
Reklama