Inne

"Gdy prezes Kaczyński obwieścił, że niedługo Polacy masowo będą wyjeżdżać do Egiptu, stwierdziłem, że muszę się zacząć do tego naprawdę poważnie przygotowywać. Raz na kwartał będę chodził do solarium" - tłumaczy poseł Karpiniuk.

"Do Egiptu nie jeździ się opalonym, panie pośle, tym bardziej na solarium. Wyjaśniamy, że do Egiptu jeździ się po opaleniznę, i to naturalną, brązową. A nie po ten pomarańczowy odcień, który tak lubią warszawscy dandysi" - złośliwie odpowiada "Fakt".

Reklama

p