"Dzięki Luke'owi jestem lepszą osobą" - oświadczyła Osbourne. "Naprawdę. Zanim go poznałam, nic mnie nie obchodziło. Codziennie łaziłam po klubach nocnych, piłam do upadłego. Nie miałam u boku kogoś, dla kogo warto byłoby się zmienić. Teraz już mam. W ogóle nie piję".

Reklama

"Nawet jeden kieliszek wina do obiadu prawdopodobnie skończyłby się libacją, potem sięgnęłabym po narkotyki, zrobiłabym jeszcze coś głupiego, a potem musiałabym przepraszać przez kolejne trzy miesiące" - wyznaje Kelly.

"Jeśli widzę, że ktoś wypił tylko pół kieliszka, myślę: <Jak mogłeś to zostawić?>, bo gdy ja mam przed sobą kieliszek, od razu wypijam wszystko. A potem pytam, czy mogę dostać następny. Picie bez umiaru wiąże się jednak z częstym zwracaniem treści żołądkowej, czego nienawidzę" - mówi panna Osbourne.

Dyskografię Kelly Osbourne zamyka płyta "Sleeping in the Nothing" z czerwca 2005 roku.