"Niby zapewnia, że w kobiecie najważniejsza jest inteligencja, mądrość, a nie uroda. Podkreśla, że jest panią doktor, ale każdego dnia w Sejmie robi rewię mody. Zawsze wypachniona, wystrojona jak na wybiegu dla modelek. Codziennie w innym stroju" - nie kryje złośliwości jedna z posłanek z klubu PO. Nazwiska ujawniać nie chce, a oficjalnie to wypowie się o Joannie Musze tylko w samych superlatywach.
Inna posłanka Platformy powiedział "Faktowi", że zachowanie Muchy "pachnie obłudą". "Wciąż się lansuje w mediach. Oficjalnie mówi wszystkim wokół, że nie lubi tego zainteresowania swoją osobą, ale prawda jest taka, że ciągle gdzieś występuje. To pachnie obłudą" - powiedziała posłanka.
"Jak trzeba wystąpić w telewizji, to znów idzie Mucha. Ciekawe dlaczego? Czy inne kobiety w polskim Sejmie nie mają nic do powiedzenia, a może wyglądają gorzej w obiektywie kamery?" - zastanawia się kolejna rozgoryczona koleżanka z klubu PO.
"Fakt" twierdzi, że Mucha nie ma w Sejmie zbyt wielu koleżanek. Jest piękna, ale też przez to samotna - pisze gazeta.
Gdy marszałek Sejmu ogłasza przerwę w obradach, jej koleżanki z klubu zbijają się w grupki i biegną na wspólną kawkę albo obiad. W tym czasie posłanka Mucha siedzi samotna w poselskich ławach. Gdy idzie korytarzem, też jest sama, czasem obok drepcze co najwyżej jakiś poseł - czytamy w "Fakcie".
"Robi w Sejmie rewię mody", "wciąż się lansuje w mediach", "pachnie obłudą" - tak o posłance Joannie Musze wypowiadają się jej koleżanki z sejmowych ław. Co więcej, te docinki to nie słowa posłanek opozycji. Tak obgadują Muchę w jej partii, czyli w PO. Czy to przez zazdrość?
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama
Reklama