Jak dowiedział się "Fakt", robi teraz wszystko, by ich rozwód ograniczył się tylko do jednej rozprawy. Oboje chcą uniknąć tak zwanej rozprawy pojednawczej. A że nie mieszkają już ze sobą od dziesięciu miesięcy, powinno się to udać. Udowodnienie, że ich pożycie wygasło na dobre, raczej nie będzie trudne.

Reklama

Dodatkowo para przy pomocy swych prawników uzgodniła już szczegóły dotyczące wspólnego majątku. Dom, w którym małżonkowie mieszkali przez ostatnie lata, zatrzyma Krupa. Górniak zaś zachowa swój apartament w Wilanowie, a także dom w Portugalii, który kupiła jeszcze przed ślubem. Wszystkie prawa do piosenek, które Edyta nagrała w czasie małżeństwa, a które wyprodukował jej mąż, należą tylko do piosenkarki. Małżonkowie uzgodnili też sposób opieki nad synkiem. Będą się nim zajmować na zmianę, czyli tak, jak to robią teraz.

Jak udało się dowiedzieć "Faktowi", droga do uzgodnienia wszystkich szczegółów wcale nie była usłana różami. Małżonkowie rozmawiali ze sobą głównie za pośrednictwem prawników, a to nieco utrudniało i przeciągało sprawę. Dodatkowo piosenkarka do końca nie mogła się zdecydować na podpisanie wszystkich potrzebnych dokumentów. Nie jest tajemnicą, że wszystkie te papiery, paragrafy trochę ją przerażały, bo gwiazda nigdy nie zajmowała się podobnymi rzeczami. Zawsze miała od tego sztab ludzi. Tym razem jednak musiała wgryźć się w prawniczy i zagmatwany język. Choć nie było łatwo i piosenkarka odsuwała moment złożenia podpisu, wreszcie się udało. Ciężka i nerwowa batalia jest więc już za nimi. Teraz oboje czekają tylko na termin rozprawy. Spotkanie na sali sądowej długie raczej nie będzie. Po złożeniu podpisów pod stosownymi dokumentami małżeństwo Edyty Górniak i Darka Krupy przestanie istnieć.

>>> Czytaj też: Victoria Beckham bez photoshopa!