Czy to jest przyjaźń, czy to jest kochanie? – trudno nie zadać sobie tego pytania, obserwując, jak zażyłe relacje łączą Darka Krupę i jego nową podopieczną Natalię Lesz.

Krupa po raz pierwszy od głośnego rozstania z Edytą Górniak zaczął się uśmiechać i sprawia wrażenie osoby zadowolonej z życia. "Darek po kilku traumatycznych miesiącach znalazł w życiu nowy cel" - mówi "Faktowi" bliski znajomy producenta muzycznego.

Reklama

Praca z nowymi artystami, których wziął pod swoje skrzydła, pochłania Darka Krupę bez reszty. "Chce w końcu rozpocząć nowe życie i bardzo mu zależy na sukcesie zawodowym. Teraz chce przede wszystkim rozkręcić karierę Natalii" - dodaje informator.

W ciągu ostatnich tygodni Natalia Lesz i Darek Krupa spędzali razem całe dnie i opracowywali szczegółowy plan, który ma uczynić z Natalii wielką gwiazdę. "Bardzo się do siebie zbliżyli. Obydwoje mają na koncie miłosne porażki, może dlatego tak dobrze się dogadują" tłumaczy znajomy Krupy. Przecież nie od dziś wiadomo, że nic bardziej nie zbliża ludzi niż wspólna praca. Szczególnie w show-biznesie. Wygląda więc na to, że Edyta Górniak może mieć powody do poważnych zmartwień. Już nie będzie mogła jak dawniej w każdej sytuacji liczyć na wsparcie męża.

Reklama

Darek już prawie wyleczył rany po miłosnym zawodzie i w końcu zaczął układać sobie życie na nowo. I nie ma w nim miejsca dla żony, która wyrządziła mu tyle krzywd. Przecież Edyta Górniak nie jest jedyną piękną piosenkarką, dla której można stracić głowę.

Zobacz także >>> Wojciechowska nakręci film