Fotoreporterzy czatujący na Aleksandrę Kwaśniewską musieli mocno zmarznąć, bo było wtedy -15 stopni Celsjusza. "Fakt" zachwyca się, że dziarsko machała szczotką i skrobaczką odśnieżając swojego mini coopera.

Bulwarówka podkreśla, że Kwaśniewska doskonale wie, jak powinna się zabezpieczyć przed mrozem. Była tego dnia ubrana w grube rękawice, czapkę i owinięta szalikiem po same oczy, aż ledwo można było ją rozpoznać.

Reklama

>>> Czytaj też: Liszowska wraca do pracy. Czy znajdzie czas na miłość?