"La Toi przypadły do gustu aż trzy żakiety, jedna biała bluzka za 900 zł i spodnie również za 900 zł. Z kolei jeden z żakietów kosztował 1800 zł, a dwa pozostałe aż 3800 zł" - czytamy w relacji "Faktu".
Gazeta - która podglądała gwiazdę podczas zakupów - donosi, że La Toya długo buszowała między wieszakami z sukniami balowymi.
Wreszcie wybór padł na jedną z nich - piękną satynową suknię przyozdobioną falbanami aż do ziemi niczym pióra. Okazało się jednak, że... modelki Ewy Minge mają o wiele mniejsze biusty! La Toya złożyła więc w sklepie zamówienie i suknia zostanie wysłana do Los Angeles dopiero po lekkiej modyfikacji. Siostra króla popu zażyczyła też sobie inny kolor falban - nie czarny, a ecru - czytamy w "Fakcie".
La Toya Jackson doceniła talent Ewy Minge. Piosenkarka była w Polsce w zawodowych sprawach, ale przy okazji postanowiła kupić w butiku projektantki kilka ciuchów za... 20 tysięcy złotych. Wybrała m.in. sukienkę za 8 tysięcy i kilka niewiele tańszych żakietów.
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama
Reklama