"Kiedy byłem z Beatą (...), to było coś pięknego. Niesamowita była też relacja z synem Beaty, którego bardzo pokochałem i który, o dziwo, mnie też pokochał" - zwierzał się Koterski w jednym z magazynów. "Nigdy nie spotkałem tak wyjątkowej kobiety jak Beata. Nie mogę uwierzyć, że sam to spieprzyłem".

Reklama

Jeśli myślał, że dzięki tym wyznaniom uda mu się wrócić do łask byłej partnerki, to srogo się pomylił. Jak pisze "Fakt", Sadurska nie ma zamiaru wchodzić dwa razy do tej samej rzeki. "Ten temat w ogóle mnie nie interesuje" - powiedziała "Faktowi".

Sadurska nie kryje zażenowania wypowiedziami Koterskiego. "Spowiedź powinna odbywać się w kościele. On wybrał inną drogę. Jest to dla mnie dziwna próba przypomnienia o sobie z wykorzystaniem zdarzeń, z których część nie miała miejsca. Szkoda, że miesza mnie w to, bo od roku nie mamy kontaktu" - denerwuje się Sadurska.

>>> Czytaj też: Kamila i Andrzej Łapiccy Parą Roku 2009!