"Brałem kąpiele siarkowe. Pachnące, że aż strach. Na domiar złego nie można po nich kąpać się do rana" - wyznał "Super Expressowi" Krawczyk. "Ale świetnie działają, gdy tak jak ja, ma się wszczepioną endoprotezę stawu biodrowego" - dodał.
Jak się okazuje, artysta w Busku nie tylko wypoczywał i rehabilitował się. Towarzystwo Miłośników Buska-Zdroju poprosiło go o posadzenie drzewa w Alei Gwiazd. Odtąd platan Krzysztofa rosnąć będzie obok roślin posadzonych przez m.in. prymasa Józefa Glempa (80 l.) i Bogusława Kaczyńskiego (67 l.) - pisze "Super Express".
Krzysztof Krawczyk chudnie w oczach. Po kuracji w sanatorium w Busku-Zdroju (woj. świętokrzyskie) waży jedynie 99 kilogramów. "Moja żona Ewa mówi, że taki jestem teraz lasek!" - żartuje artysta w "Super Expressie", gdzie opowiada też o zabiegach, utrzymujących go w dobrej formie.
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama
Reklama