Nie da się ukryć, że Isabel wyglądała na bardzo zdenerwowaną. Wytknęła jej to zresztą Kinga Rusin mówiąc, że miała ją za osobę przebojową, która wie, czego chce. "Pierwszy świadomy wywiad przed kamerami" - tłumaczyła się Isabel. "Ale nie, zagubiona nie jestem, wiem, gdzie jestem" - zapewniła.
Isabel twierdzi, że - mieszkając w Londynie - nie miała pojęcia, że ona i jej ukochany są na wielu okładkach pism, że tak dużo się o nich pisze. "Z perspektywy Londynu się tego nie widzi. Niestety, być wkręconym w coś takiego nie jest miłe" - przekonywała.
"Jeżeli człowiek zna swoją wartość, to się takimi rzeczami nie przejmuje" - mówiła zapytana o to, co myślała, czytając doniesienia na swój temat. Isabel zapewniała też, że nie miało dla niej żadnego znaczenia to, że jej przyszły mąż był kiedyś premierem. "To jest piękne, że ja poznałam człowieka od zera. (...) Zadawałam mu różne pytania i to jest najfajniejsze, bo wtedy człowiek poznaje kogoś bez uprzedzenia" - mówiła.
Sporo było w tej rozmowie wzajemnego słodzenia. "Piękne zdjęcia, prawda?" - rzuciła Isabel, gdy prowadzący nawiązali do niedawnego wywiadu w "Vivie" i sesji Marcinkiewiczów z Wenecji. "Bardzo piękne" - potwierdziła od razu Kinga Rusin, którą bardzo interesowało, co takiego Isabel zrobiła, że Kazimierz zaczął nosić dżinsy i kolorowe koszule. "Od Kazimierza nauczyłam się spokoju" - oznajmiła pani Olchowicz-Marcinkiewicz.
Po co sesja w "Vivie"? Isabel twierdzi, że dotąd ubierano ją w brzydkie sukienki, a tym razem chciała pokazać coś swojego. "Bardzo ładne zdjęcia" - powtórzyła Rusin. Jak Isabel wyobraża sobie małżeństwo z Kazimierzem za dziesięć lat? Otóż nasi zakochani będą wtedy najprawdopodobniej mieszkać w Hiszpanii. "Polska, Hiszpania, Anglia - to są trzy kierunki. Anglia przede wszystkim" - wyjawiła żona byłego premiera.
"Bardzo dobrze się bronisz. Jeśli chodziło o to, żeby wykreować wizerunek osoby niezależnej, to absolutnie ci się to udało" - posłodził na koniec Bartosz Węglarczyk. Całej rozmowie przysłuchiwał się oczywiście rozanielony Kazimierz Marcinkiewicz.