O powrocie Czubówny do TVP mówiono od dawna. Początkowo ona sama nie za bardzo chciała się na taką propozycję zgodzić. "Gdyby zaproponowano mi powrót do <Panoramy>, nie zgodziłabym się" - mówiła "Faktowi", gdy negocjacje z TVP były we wczesnym stadium. Jednak z czasem pani Krystyna zmieniła zdanie. Podjęła rozmowy z telewizją, a ich efekt ponoć zadowolił obie strony. Czubówna znów miała prowadzić popularny program informacyjny na Dwójce.

Reklama

Miała zacząć od 1 listopada. I co? I nic. Pani Krysi na ekranie nie widać, a w telewizji nikt nie chce nic oficjalnie na ten temat powiedzieć. Udało nam się dowiedzieć, że pomimo zgody obu stron na współpracę osobom odpowiedzialnym w TVP wciąż nie udaje się ustalić z Czubówną szczegółów umowy. I nie chodzi o rzeczy błahe, tylko konkretne postulaty gwiazdy. W końcu pani Krystyna jest twarzą tak znaną, tak rozpoznawalną, że może sobie pozwolić na to, by mieć duże wymagania. A TVP - jeśli zależy jej na pozyskaniu gwiazdy - powinna się do tych wymagań właściwie ustosunkować - pisze "Fakt".

Czy poszło o pieniądze? Niewykluczone. Jakie? Duże. Dziennikarz ze znanym nazwiskiem za prowadzenie programu informacyjnego w TVP może dostawać nawet 28 000 złotych plus 7000 złotych na zakup ubrań. Czubówna to pierwszoplanowa postać ekranu, z pewnością jej powrót pozwoliłby telewizji utrzymać starych i zdobyć nowych widzów. Jest warta nawet większych pieniędzy. TVP wie, o jaką stawkę gra - twierdzi "Fakt".

Dowiedzieliśmy się też, że Krystyna Czubówna chciała mieć prawo do wykorzystywania swego wizerunku, czyli - najkrócej pisząc - do brania udziału w reklamach. TVP absolutnie nie chce się na podobny zapis w jej kontrakcie zgodzić. Kolejnym punktem spornym była liczba programów, które Czubówna miała prowadzić w tygodniu. Ona sama chciała występować przed publicznością dwa razy, telewizja żądała aż pięciu jej wystąpień. Czyli kolejny problem - ujawnia "Fakt".

Reklama

W TVP wciąż wiele mówi się o podjęciu walki z telewizjami komercyjnymi. Tymczasem na mówieniu się kończy. Czy w publicznej nie zdają sobie sprawy z tego, że gwiazdy mają wymagania? I to nie dlatego, że przewróciło im się w głowie, tylko dlatego, że gwarantują wyniki oglądalności. Czysty biznes - coś za coś.
"Panorama" potrzebuje Krystyny Czubówny, bo to gwiazda wielkiego formatu, na którą czeka liczna publiczność. O gwiazdę trzeba dbać, więc może jednak osoby odpowiedzialne na Woronicza wykazałyby trochę dobrej woli. Z pewnością im się to opłaci - pisze "Fakt".