Mimo dość trudnych tematów jakie Kuba Wojewódzki poruszał w rozmowie z Tomaszem Terlikowskim, spotkanie przebiegało w bardzo koleżeńskiej atmosferze. Każdy z rozmówców, w większości przypadków miał jednak zupełnie odmienne zdanie i tylko w kwestii Kościoła, zapanowała pełna zgoda:

Reklama

Grzeszę jak każdy, ponieważ Kościół jest wspólnotą grzeszników. - powiedział Terlikowski

Zawsze wydawało mi się, że Kościół nie ma być mauzoleum świętych, ona być dla takich jak ja, pogubionych - zgodził się Kuba.

W przypadku pornografii, panowie mieli jednak zupełnie odmienne zdanie. Kuba, który w oglądaniu tego typu filmów widzi piękno erotyzmu, zapytał swego gościa, czy i jemu zdarzyło się je oglądać:

Nigdy nie widziałem. Seks jest po to, żeby się kochać, a nie żeby się na niego gapić. To tak jakbyś powiedział, że mam patrzeć na jedzenie, oglądać je. Nie, jedzenie jest po to, żeby jeść. Ja nie mam problemu z nagością mojej żony, ale ta nagość jest dla mnie w sypialni i tam się kochamy i jest fantastycznie. Natomiast gapienie się na to jest na poziomie 14 - latka.

Czytaj także: Terlikowski będzie nawracał Wojewódzkiego? "W każdym trzeba widzieć brata" >>>

Terlikowski potwierdził także, że nie był nigdy z inną kobietą niż jego żona:

Reklama

Moja żona jest moją pierwszą i jedyną kobietą. I to jest fantastyczna kobieta, bo dla mnie stworzona. Pan Bóg ją dla mnie przeznaczył od wieków

Kiedy Kuba próbował sprawdzić wrażliwość swojego gościa na kobiece wdzięki, zapraszając do studia seksowną wodziankę, Terlikowski robił wszystko, żeby nie spojrzeć na urokliwą asystentkę i podczas jej obecności, zasłaniał oczy, bądź skupiał wzrok wyłącznie na gospodarzu.

Wojewódzki nie przestawał jednak prowokować rozmówcy: A masturbacja? Pytam cię, bo jestem praktykującym masturbantem. - powiedział

Terlikowski odparł, że nie jest spowiednikiem, zapewnił zaś Kubę, że grzeszy, bowiem nie taki jest cel ludzkiej prokreacji.

Tematem rozmowy był także homoseksualizm, który publicysta nazwał złem:

Homoseksualizm jest zanegowaniem dobra, jakim jest heteroseksualizm. Pan bóg na niektórych ludzi nakłada krzyż, jakim jest homoseksualizm. Pan bóg dopuścił taki krzyż czyli pewne zło. To że ktoś jest homoseksualistą, nie oznacza, że jest grzesznikiem. Sama skłonność jest obiektywnym nieuporządkowaniem. Homoseksualista może zostać wielkim świętym. Musi żyć w czystości. Pan bóg kocha każdego grzesznika, ale to nie znaczy, że akceptuje grzech.

Kiedy Kuba zaproponował gościowi wspólne wyjście na koncert Behemotha, ten odmówił zasłaniając się wrażliwym słuchem i innym gustem muzycznym. Miał jednak dla gospodarza inną propozycję:

Jeśli się nawrócisz i za cztery lata będziesz miał syna albo córkę, to zostanę ojcem chrzestnym. - zadeklarował Tomasz Terlikowski.

Publicysta swoją wizytę w show Wojewódzkiego skomentował na łamach portalu fronda.pl.

Część (choć dalece nie wszyscy) komentatorów było zaskoczonych, że w programie było tak spokojnie. Ja nikogo nie gryzłem, nie spaliłem Kuby Wojewódzkiego na stosie, a on nie skłonił mnie do pikantnych wyznań (hm, może po prostu niewiele mam do wyznania, a spowiadam się w konfesjonale). On szczególnie nie atakował. Słowem – jak to podsumował komentator naTemat.pl "wojny światów nie było". (...) Wszystkim dziękuję za modlitwę, a Kubie Wojewódzkiemu życzę dziecka i chęci do jego ochrzczenia. Trzymam też za słowo i czekam, że uda się na pielgrzymkę. Na czterdziestym kilometrze, trzeciego dnia, szydera schodzi z ust, i człowiek zostaje sam ze sobą. Wtedy Bóg zaczyna mówić.