Jednak szefowa stacji, nie przewidziała dla Joanny Liszowskiej miejsca w żadnej z nowych produkcji:

To przykra niespodzianka, że dyrektor programowa Polsatu Nina Terentiew, prywatnie zaprzyjaźniona z Joasią i goszcząca nawet w jej domu, nie dała jej pracy w żadnym nowym show. Wszyscy są zaskoczeni, że caryca Polsatu, zamiast na Liszowską, postawiła na Annę Głogowską. – mówi pracownik stacji w rozmowie z tygodnikiem "Na żywo"

Reklama

Aktorka jest ponoć zawiedziona i zaczyna żałować, że zdecydowała się na rozłąkę z mężem:

Coraz trudniej jej ukryć rozczarowanie. Najpierw uprosiła Olę, by pozwolił jej wyjechać ze Szwecji razem z dziećmi, potem kupiła dom, wynajęła opiekunki dla córeczek. Gdyby wiedziała, że będzie mieć tak mało pracy, mieszkałaby nadal w Szwecji i dojeżdżała na plan "Przyjaciółek". Wyrzuca sobie, że niepotrzebnie naraziła swoje małżeństwo na próbę. Wie, że życie na odległość nie sprzyja miłości. - powiedziała tygodnikowi znajoma Joanny Liszowskiej.

Reklama

Czy aktorka sprawdziłaby się w roli gospodyni "Tańca z gwiazdami"?