Karolina Kozińska w rozmowie z dziennik.pl wyznała, że zdecydowała się na przejście z TVP2 do Superstacji, ponieważ zaproponowano jej większe możliwości zawodowego rozwoju:

Zdecydowanie była to moja decyzja. Specyfika pracy w "Panoramie" jest inna niż w kanale informacyjnym, jakim jest Superstacja. Powodem mojego odejścia jest więc szansa na więcej pracy na wizji i pracy na żywo. Poza tym w Superstacji będzie to praca prezenterska przy serwisach informacyjnych i głównym programie "Finał dnia", ale będzie też realizacja mojego autorskiego programu nad którym pracuję. Tak więc dla mnie jest to krok na drodze zawodowego rozwoju.

Reklama

Dziennikarkę na antenie Superstacji będzie można zobaczyć już od jutra:

Jak wszystko dobrze pójdzie, to od jutra zaczynam pracę. Będę na dyżurach popołudniowych, czyli tych, które mają większą oglądalność, zakończonych "Finałem dnia", czyli głównym, podsumowującym programem informacyjnym emitowanym o godzinie 22.15. Natomiast mój autorski program jest w planach, nad jego koncepcją wciąż pracuję.

Reklama

Kozińska pomimo rozstania z Telewizją Polską, nie ukrywa sentymentu do byłego już pracodawcy:

Ja się na tej firmie zawodowo wychowałam, przeżyłam tam całe moje zawodowe doświadczenie i jestem wdzięczna tej firmie za to, że mogłam takie chwile zawodowe i takie doświadczenia zdobyć. Zmiana jest podyktowana tym, że ja wychodzę z założenie, iż człowiek który nic nie zmienia nie rozwija się, a ja potrzebowałam takiego zawodowego kopa.

W komentarzach pod informacją o przejściu Karoliny Kozińskiej z TVP do Superstacji, pojawiają się opinie, że zamiana największej stacji telewizyjnej w Polsce na znacznie mniejszy kanał informacyjny, to zdecydowany krok wstecz. Dziennikarka ma jednak na ten temat zupełnie inne zdanie:

Ja się spodziewałam, że takie komentarze będą, bo to jest dość oczywista opinia ludzi, którzy patrzą na to z zewnątrz. Dla mnie osobiście to nie jest krok wstecz, a zawodowy rozwój. W Superstacji będę miała pracę na żywo, pracę w studiu, będę robiła swój własny program. Na to nie miałabym na tę chwilę szansy w Telewizji Polskiej. Oglądalność oczywiście jest nieporównywalnie mniejsza, ale trudno mówić o oglądalności w moim przypadku, kiedy ja ostatnimi czasy prowadziłam "Panoramę" tylko dwa razy w miesiącu, a teraz będę na antenie od poniedziałku do piątku non stop. W dodatku mam nadzieję własny program w weekendy. Więc dla mnie oczywiście jest to krok na przód. Jeśli ktoś będzie chciał włączyć telewizor by zobaczyć Karolinę Kozińską w Superstacji, to ja będę zawodowo spełniona mając świadomość, że robię to, co lubię i jestem doceniana. Telewizja jest telewizją, pracujemy dla widza i to jest najważniejsze. - powiedziała Karolina Kozińska w rozmowie z dziennik.pl