Tym razem jednak nie muszą z niego uciekać. Wystarczy, że pójdą na współpracę z agentem Donem Selfem (Michael Rapaport) z Departamentu Bezpieczeństwa USA. Na wolności muszą się włamać do siedziby organizacji znanej jako Firma i odzyskać od niej dysk komputerowy o nazwie Scylla – są na nim lista agentów i dane o operacjach tej przestępczej organizacji. Ma im w tym pomóc ekipa składająca się z byłego agent FBI Mahone (William Fichtner), byłego strażnika więziennego Bellicka (Wade Williams), złodzieja Sucre (Amaury Nolasco) i eksperta komputerowego Rolanda Glenna (James Hiroyuki Liao). Szybko okazuje się jednak, że braci Michaela i Lincolna czeka dużo trudniejsze zadanie niż włamanie do Firmy.
W czwartej serii do aktorów "Skazanego na śmierć" nie dołączyła żadna spektakularna nowa gwiazda, może poza Michaelem Rapaportem, i nie ma tylu scenariuszowych zaskoczeń co w pierwszej serii. Nie znaczy to jednak, że czwarty sezon jest nudny. Jest równie dynamicznie, momentami brutalnie i bardzo solidnie aktorsko. To wystarczy, by raz w tygodniu się nie wyspać.
SKAZANY NA ŚMIERĆ 4 | Polsat | poniedziałek, godz. 1.20