Jadąc od Nowego Jorku na północ, z każdą setką mil cofamy się o sto lat. Za ostatnimi osiedlami, żyjącymi jeszcze pulsem światowej metropolii, ciągną się lasy nietknięte przez siekiery i piły białych osadników. Głęboka dolina, której środkiem płynie rzeka Hudson, łączy się z malowniczym Jeziorem George’a. Nad jego brzegiem wznoszą się wały XVIII-wiecznego Fortu Williama Henry’ego, zdobytego w 1757 roku przez Francuzów. Ciężki ostrzał artyleryjski zniszczył wtedy tę nadgraniczną placówkę imperium brytyjskiego, a fortyfikacje, które możemy dziś oglądać, są zgrabną współczesną rekonstrukcją. Amerykanie nie pożałowali na nią pieniędzy, ponieważ oblężenie tego właśnie fortu jest kanwą słynnej powieści "Ostatni Mohikanin" Jamesa Fenimore’a Coopera.

Kasyno w rezerwacie

Na podstawie książki nakręcono kilka filmów. Najnowszy z nich, zrobiony w 1992 roku, opowiada o romantycznych przygodach Sokolego Oka, białego wychowanka indiańskiego plemienia. Jednak u Coopera głównym bohaterem jest jego przybrany brat Unkas, tytułowy ostatni Mohikanin. Jako syn wodza dziedziczy on godność sachema – słowem tym określali miejscowi Indianie swoich wybitnych władców. Zapamiętali je Amerykanie i stąd znalazło się w tytule jednej z nowel Henryka Sienkiewicza.
Nad Jeziorem George’a nie spotkamy już Mohikanów, ale wbrew sugestii Coopera żyją oni do dziś, tyle że w położonym dalej na zachód stanie Wisconsin. Na swoim miejscu pozostali za to pokrewni im Moheganowie. Unkas, postać historyczna, pochodził zresztą z ich plemienia. By dostać się do krainy jego przodków, należy skręcić w stronę wybrzeża Atlantyku, do stanu Connecticut, gdzie Moheganowie zajmują jeden z rezerwatów. Żyje im się tam całkiem nieźle, jako że dzięki ulgom podatkowym, które przysługują przedstawicielom pierwszych narodów USA, prowadzą w rezerwacie kilka kasyn.
Reklama
W sąsiednim rezerwacie żyją Pequoci, których rzekomo mrocznymi obrzędami straszył swoich czytelników Howard Phillips Lovecraft. Jednak nazwę tego plemienia przybliżył światu inny pisarz, Herman Melville. Ochrzcił on tak wymyślony przez siebie statek wielorybniczy, na którym rozgrywa się akcja "Moby Dicka".
Reklama



Wojna nad czystą wodą

Lake George ma też nazwę francuską, starszą od angielskiej: Jezioro Najświętszego Sakramentu, zapewne z racji krystalicznie czystej wody. Łączy się ono z jeszcze większym Jeziorem Champlaina, sięgającym na północ w głąb terytorium kanadyjskiego Quebecu. W XVII i XVIII wieku tereny te były obiektem zbrojnej rywalizacji brytyjskiej korony i francuskich Burbonów. Zdobycie Fortu Williama Henry’ego było jednym z ostatnich zwycięstw Francuzów. Niedługo potem ponieśli oni klęskę, która przyniosła kres francuskiej dominacji w Ameryce Północnej.

Czerwonoskóry czarny charakter

Każda z walczących stron usiłowała przeciągnąć na swoją stronę Indian. Większość plemion opowiedziała się po stronie Francuzów, tylko niektóre, wśród nich Mohikanie, stanęły po stronie Anglików. Magua, powieściowy czarny charakter, pochodził z plemienia tradycyjnie wrogich Brytyjczykom Huronów. Krwawa zasadzka, którą urządził w lesie między Fortem Edwarda a Fortem Williama Henry’ego, skąd wyruszyła angielska załoga po podpisaniu aktu kapitulacji, należy do najlepszych scen batalistycznych w historii amerykańskiego kina.
Maguę w filmie Michaela Manna gra Wes Studi pochodzący z plemienia Czirokezów. Ten aktor o charakterystycznym wyglądzie specjalizuje się w rolach indiańskich: zagrał m.in. w "Tańczącym z wilkami", zaś w filmie "Geronimo" przypadła mu rola tytułowego bohatera.



Domowe góry Coopera

Mściwy Indianin porywa lady Corę, ukochaną Unkasa (w filmie to miłość Sokolego Oka), i zabiera ją na zachód, w dzikie i niedostępne góry. To dzisiejsze góry Adirondack, cel licznych wycieczek zmęczonych hałasem nowojorczyków. W czasach Magui nieznane Europejczykom, stały się domowymi górami Coopera, który spędził w nich młode lata. Umarł w niedalekim miasteczku Cooperstown, założonym przez swoich przodków, pierwszych osadników w tych stronach.
Adirondack nie są wyższe od Sudetów, ale w odróżnieniu od nich zachowały jeszcze aurę pierwotnej dzikości.

Mohikańska jednota

Mohikańskim wojownikom pomagała w walce żarliwa wiara. By poznać jej korzenie, warto pojechać do... Kotliny Kłodzkiej. Wieś Kunvald leży w Górach Orlickich, za czeską granicą, nietrudno dojść tam z Polski zielonym szlakiem. W 1457 roku duchowi spadkobiercy Jana Husa założyli tam wspólnotę religijną, znaną wtedy jako jednota braterska, a dziś – bracia morawscy. Ten protestancki Kościół ma swoich wyznawców na całym świecie, przede wszystkim w Ameryce.
W połowie XVIII wieku jego misjonarze ochrzcili Mohikanów, którzy stali się przez to pierwszą wspólnotą indiańskich protestantów na terenie obecnych Stanów Zjednoczonych. W chwili gdy toczy się akcja "Ostatniego Mohikanina", byli nimi już od dwudziestu lat.
OSTATNI MOHIKANIN | reżyseria: Michael Mann | TVP 1 | niedziela, godz. 22.20