Niektóre filmy tak dalece przekraczają ramy fabularnych standardów, że aż trudno uwierzyć, że naprawdę powstały. "Przypadek Harolda Cricka" w reżyserii Marca Forstera ("Marzyciel", "Chłopiec z latawcem") niewątpliwie jest jednym z nich. Główny bohater (Will Ferrell) jest nudnym urzędnikiem podatkowym, którego nikt nie lubi z racji wykonywanego zawodu oraz odpychającej osobowości. W jego obsesyjnie uporządkowaną egzystencję wkrada się jednak coś nieprzewidywalnego. Harold Crick zaczyna słyszeć głos wszechwiedzącej narratorki, która relacjonuje coraz bardziej niepokojące zdarzenia jego życia. Okazuje się z czasem, że głos należy do pisarki Karen Eiffel (Emma Thompson), zaś Harold jest bohaterem jej nowej powieści. Szkopuł w tym, że autorka zamierza go uśmiercić...
Rozmaite próby powstrzymania jej przed tym krokiem stanowią oś fabuły, zaś podtekstem jest nadanie płaskiemu życiu Cricka nowego, głębszego wymiaru. Pomagają mu w tym profesor literatury Jules Hilbert (Dustin Hoffman) oraz zalegająca z podatkami, niezorganizowana właścicielka małej piekarni Ana Pascal (Maggie Gyllenhaal). Podstawowy pomysł polega na tym, by Harold nauczył się rozwijać komediowe wątki we własnym życiu i w ten sposób nabrał dla pisarki nowej atrakcyjności.



Przy tak doskonałej obsadzie i przeinteligentnie napisanym scenariuszu efekt może być tylko jeden: film, którego nie da się zapomnieć. Dziwniejszy od fikcji przypadek Harolda Cricka nie jest jednak jedynym przedstawicielem tego rzadkiego gatunku, dopieszczającego intelekt widza. Specjalistą od obrazów z wdziękiem przekraczających ograniczenia realizmu w imię niczym nieskrępowanej wyobraźni oraz intelektualnej zabawy jest na przykład francuski reżyser Michel Gondry. Zarówno "Zakochany bez pamięci", w którym bohaterowie mają możliwość wymazania bolesnych wspomnień, oraz "Jak we śnie", w którym senna rzeczywistość stopniowo przejmuje kontrolę nad losem postaci, stanowią doskonałe przykłady takich filmów.
Reklama
Niestety jeszcze nikt nie wymyślił na nie dobrej nazwy – może dlatego, że takie perły wciąż giną w zalewie taśmowo produkowanych romantycznych, sensacyjnych czy kryminalnych fabuł bez polotu. Tym bardziej warto obejrzeć "Przypadek Harolda Cricka". Abyśmy byli gotowi, gdy nam się przydarzy coś naprawdę dziwnego.
Reklama
PRZYPADEK HAROLDA CRICKA | USA 2006 | reżyseria: Marc Forster | TVP 1 | niedziela, godz. 22.40