Zapoczątkowana w Stanach Zjednoczonych inicjatywa #metoo skłoniła wiele kobiet, również tych z pierwszych stron gazet, do podzielenia się swoimi doświadczeniami z molestowaniem seksualnym. Dzięki temu, że tak wiele osób wzięło w niej udział, udało się pokazać skalę problemu, a w Hollywood przerwano zmowę milczenia na temat traktowania kobiet w przemyśle filmowym.

Reklama

Magdalena Cielecka podchodzi jednak do całej akcji z dużą rezerwą:

Teraz dużo mówi się o przemocy wobec aktorek, przypadkach molestowania. Dziwi mnie trochę i wzbudza moje podejrzenia, gdy aktorka po 20 latach przypomina sobie, że producent położył jej rękę na kolanie, że ktoś proponował jej, żeby wpadła do niego do pokoju hotelowego - powiedziała w wywiadzie dla "Twojego Stylu" i dodała, że sama również spotkała się z takimi sytuacjami: Mnie także składano takie propozycje. I jeśli chciałam w tych pokojach zostawać, zostawałam. A jeśli nie - wychodziłam. Byłam dorosła. Biorę za to odpowiedzialność.

Co sądzicie o wyznaniu Magdaleny Cieleckiej?

Reklama