"Jeszcze Polska nie zginęła kiedy (póki) my żyjemy" - te słowa polskiego hymnu chciałbym zmienić. - pisze na Facebooku Tomasz Kammel

Reklama

Prezenter uważa, że napisane w XVIII wieku słowa Mazurka Dąbrowskiego, dziś mocno się zdezaktualizowały:

Powód jest jeden, nieadekwatność do współczesności i straszenie. Ten wers mówi o ciągłym zagrożeniu i niebezpieczeństwie. Jeszcze nie zginęła, ale co? Zaraz zginie? Nie lubię sie bac, nie lubię poczucia zagrożenia. Dlatego jeśli go nie ma, to nie chce go bez potrzeby przywoływać. Polaków od lat sie straszy, wyszkolono nas w negatywnym myśleniu. Może byśmy to przełamali? Po co nam ten ohydny kult cierpienia, i bycia wieczną ofiarą. Ja tam sie nie czuje żadną ofiarą, choć pare razy w tyłek od życia dostałem. Ale to bardziej lekcja niż powód to narzekania. W najważniejszej narodowej pieśni wolałbym śpiewać o tym, ze jesteśmy silni i gotowi do pomocy innym, a nie o tym, ze wiem, ze na nas dybią.

Tomasz Kammel zauważa także, że Polska nie byłaby pierwszym krajem, który zmienił swój hymn:

Reklama

A tym co myślą, że hymn jest nietykalny powiem tylko, ze są w Europie kraje, które swoje hymny dopasowały do współczesności. O ile sie nie mylę, Szwajcaria na przykład.

Jak sądzicie, czy Tomaszowi Kammelowi uda się znaleźć poparcie dla zmiany słów hymnu?