Kiedy Doda wrzuciła na swój profil fotkę z zaproszeniem na "Smoleńsk", część fanów nie kryła swojego oburzenia:

Wiedziałem, ze mądrością nie grzeszysz co nie raz swoimi wypowiedziami udowodniałaś. Jednak lizusostwo wobec tych oszołomów z PiSu to już przejaw czystej głupoty :) rozumiem, ze źródełka pieniędzy wysychają i trzeba się do władzy przymilać, bo a nóż jakiś koncercik na państwowym wpadnie, ale dotacyjka? WSTYD!

Reklama

sorry Doda ale najpierw jedziesz w choinkę na kościół, popierasz LGBT, wolne konopie i inne liberalne-lewicowe hasła a teraz taki zwrot w prawo? Za wystąpienie w Opolu się sprzedajesz? Zero konsekwencji w tym co robisz...

Mam nadzieję, że nie pójdziesz na ten stek bzdur? W kinach pojawia się mnóstwo lepszych filmów niż ta komedia.

Reklama

Piosenkarka nie przejęła się krytyką i ostro odpowiedziała fanom:

Będę chodzić na co mam ochotę i komedią jest to, że nie potraficie uszanować innych niż waszych wyborów. Buhahaha, to nie fani, jak ich stracę, bo pójdę na film, na który oni się nie wybierają.

Doda nie kryje faktu, iż skorzystała na "dobrej zmianie" w TVP. Kontrowersyjna piosenkarka dotychczas była bojkotowana przez publiczną telewizję, jednak po przejęciu władzy przez PiS, znów została zaproszona do Opola:

Jestem bardzo szczęśliwa, że telewizja zaprosiła mnie na festiwal. Cieszę się, że w końcu udało się przełamać tę blokadę. Nigdy jej nie rozumiałam - powiedziała w rozmowie z "Super Expressem".

Reklama