Brak konsekwencji w działaniu oraz hipokryzję najczęściej zarzuca się politykom. Tymczasem gwiazdy show biznesu nie ustępują im w tej kwestii, czego przykładem jest Dorota Rabczewska.

Reklama

W ostatnich wywiadach Doda mówiła o chorobie nowotworowej swojej mamy, obwiniając o nią Agnieszkę Szulim. Rabczewska uważa bowiem, że to stres spowodowany faktem, iż w swoich programach Szulim mówiła o życiu prywatnym jej rodziców, którzy zdaniem gwiazdy nie są osobami publicznymi sprawił, że panią Wandę zaatakował nowotwór.

Obwinianie znienawidzonej dziennikarki o poważną chorobę własnej matki to już spora przesada. Jednak fakt, iż w najnowszym numerze Doda występuje z mamą na okładce, a w wywiadzie opowiada o jej chorobie, każe przypuszczać, że albo sama nie rozumie tego, o czym mówi, albo dość specyficznie rozumie ochronę prywatności rodziców. Kiedy media piszą o nich źle, zarzuca im wtrącanie się w życie rodziców, chwilę później zaś sama lansuje się w kolorowym magazynie, opowiadając o chorobie najbliższych. I gdzie tu konsekwencja?