Kiedy Wojewódzki zapytał Sarę, czy czuje się atakowana przez polskie media, bo jest piękna, bogata i szczęśliwa, odparła:

Reklama

Jak jesteś z zagranicy, to jest fajnie. Możesz cycki pokazywać, możesz dupę pokazywać, możesz się wylansować na porno filmie i wszyscy cię lubią. Dużo jest takich, co robią tak karierę. Ja nie chcę. Nie wiem, o co jest to wielkie halo. (...) Doskonale wiem, że jestem zamożna dzięki mężowi.

Czytaj więcej: Sara Boruc: Jestem fajniejsza, bo wydaję pieniądze mojego męża

Mannei odparła także zarzut lansowania się na ściankach, przy okazji wbijając szpilę polskim celebrytkom:

Byłam tylko na dwóch imprezach, bo Artur był zobowiązany na nich być. Ja nie lubię patrzeć na gwiazdy ubrane w wypożyczone rzeczy. Pozują i robią sobie w nich zdjęcia na ściankach, a mnie zarzucają, że obnoszę się z drogimi rzeczami, a oni ubierają się w coś, czego sami nie kupili. To jest słabe! Ich stać, żeby sobie kupili, a normalnej osoby już nie. Wiem, bo sama dostaję milion takich propozycji, ale wtedy pytam się: "dlaczego pani do mnie dzwoni, skoro mam swoje rzeczy. Po co mi wasze?". Za pożyczenie mam sobie zdjęcie zrobić na ściance i później oddać. I co, przyjdzie normalny człowiek i ma sobie kupić te rzeczy, bo oni je potem sprzedają?! To jest obrzydliwe! Ja ubieram się za pieniądze mojego męża, niech będzie, a oni ubierają się w nieswoje rzeczy, które ktoś wcześniej miał na sobie. No to kto jest fajniejszy?

Reklama

Czytaj więcej: Sara Boruc: Nie lubię Polski za to, że ...

Żona Artura Boruca przyznała także, ilu mężczyzn było w jej życiu, zanim poznała obecnego męża:

Miałam pięciu facetów w swoim życiu. Pięciu razem z Arturem, przed nim miałam czterech chłopaków